Dom W samym sercu bieszczad
Poznaj nas
Stary Nowy dom
Wetlina. Nad Wetlinką. Stary nowy dom. Drewniany. Z zielenią, z poszumem i chłodzikiem potoku. Z dobrymi widokami na Smerek, Hnatowe Berdo, Połoninę Wetlińską i na przyszłość. Domek zrobiony dla odpoczynku i Świętego Spokoju.
Tu powzdychasz do drzew, traw, wzgórz, strumyków i do – jedynego na świecie! – bieszczadzkiego gwiaździstego nieba. A także do Nieba…
Stary nowy dom
Zaplanuj odpoczynek
Dom na skraju wsi
Dom jest położony w dużej wsi, ale schowany – na końcu dróżki, nad rzeką. Miejsce ma być, i jest, odskocznią – wytchnieniem.
zejście do strumyka
Wetlinka – raz strumyk, raz rwący potok. Aby nazbyt gwałtownie nie zsunąć się do niej z wysokiego brzegu, zrobiliśmy ogrodzenie. Łagodne dojście do rzeki to nasza sprawka. Wetlinka nas lubi i dlatego szemrze, obmywa kamienie i stopy, pluska na skołatane myśli.
KOŚCIÓŁ
Dzięki Bogu, w Wetlinie jest kościół. Pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia. Parafia prowadzona jest przez o.o. Bernardynów.
udogodnienia dla dzieci
Posesja jest ogrodzona, może więc być prawie w całości traktowana jako plac zabaw dla dzieci. Z tarasu mama i tata mogą spozierać na maluchy bawiące się przy studzience z kołowrotem, w zielonym domku, w piaskownicy. Wewnątrz domu jest kosz z zabawkami, regał z grami, bajkami. Znajdzie się składane łóżeczko, krzesełko do karmienia.
Parking, ognisko, drewno, miejsce
Na jedenastoarowej działce ubitego placu wystarczy na przynajmniej 4 auta. Złożone drewno czeka na ognisko, jest palenisko. Znajdzie się sporo miejsca na grę w badmintona, w berka, na całkiem bezładną bieganinę… Można też, czemu by nie, zażywać kąpieli słonecznych.
Sklepy, galerie, kioski
W Wetlinie są 4 sklepy, z reguły zaopatrujemy się w najbliższym nam sklepie ABC (solidnie zaopatrzony). W kioskach i galeryjkach oglądnąć można i nabyć ikony, obrazy, rzeźby, miody, sery. Kto wie, może nawet bursztyn bieszczadzki i ciupagi wetlińskie?
Cisza i spokój
odpocznij od zgiełku
Architektura z duszą
Drewniany dom, przywieziony kiedyś spod Rzeszowa. Za sprawą Mariusza, Pawła, Bronka z gór oraz miejscowego Harnasia – przeszedł odrobinę odnów biologicznych. Ma nowy dach, ganek, taras. Mimo zastosowania (wewnątrz) współczesnych rozwiązań budynek pozostał swojski i – mamy nadzieję – klimatyczny.
Muzycznie
Muzykę dają ptaki, liście, wiatr i Wetlinka, ale każde stare dobre małżeństwo raz, dwa, trzy odnajdzie tu swe kultowe melodie. Izbo-salon „posiadający” gitarę ucieszy się występami solowymi lub chóralnym zaśpiewem (na werandzie czy przy ognisku też można wyrażać swoje tęsknoty). Trzeba uważać czy, nieprzypadkiem, w bieszczadzkiej krainie nie znajduje się Krzysztof Myszkowski lub Wolna Grupa Bukowina; przeglądać jazzowe menu Starego Sioła i innych przybytków sztuki nie tylko kulinarnej – bo prowadzący je bieszczadnicy są z reguły zniewoleni przez muzy…
O H2o
Wody u nas nie brakuje. Rzeka, mgiełka, deszcze, podeszczowe opary, poranna rosa. A zima w Wetlinie nieudawana – śnieg, śnieg, śnieg. Śnieg po pachy. Z kranów i pryszniców leci zaś woda o zdrojowych zapachach (ujęcie gminne; woda uzdatniana i przebadana). Tutejsi czasem rezygnują z chlorowano-ozonowanej i na kawę oraz herbatę biorą wodę ze znanych sobie źródełek. Niechętni miejscowej kranówce mogą korzystać ze sklepowych wód, prosto z plastikowych pojemników.
A TO MY – Basia i Karol
Tu jest nam dobrze; ale dobrze nam ze sobą wszędzie, czego serdecznie życzymy wszystkim odwiedzającym. W naszej wczesnej jesieni bardzo dobrze odnajdujemy się w całorocznych Bieszczadach. Nasze dzieci – i wnuki! – mają już w sercach, chyba na trwałe, kącik wetliński. Chętnie rodzinnie przebywamy w Wetlinie aby popracować, powypoczywać a także powałkonić się. Zarażajmy się dobrem, prostotą, radością! Tu jest to łatwiejsze…
Poznaj Bieszczady
Atrakcje
Bieszczady to nie atrakcje i ciekawostki. Bieszczady to życie, oddech, radość, spełnienie, zaduma, impuls ku lepszemu… Ale też: Sine Wiry, kolejka bieszczadzka (Majdan), serpentyny Pętli Bieszczadzkiej, zapora i Zalew Soliński, zagroda żubrów (Muczne), konie huculskie (Wołosate), namacalne „źródła” ropy (okolice Zatwarnicy, Czarnej), więzienie w Nowym Łupkowie… I: każdy szczyt i wzniesienie, każda połonina, każda rzeka i strumyk, lasy, doliny, mgły. Każdy kościół i cerkiew, każda miejscowość. Każdy buk, świerk, jawor, jesion, wilczomlecz karpacki, goździk skupiony, fiołek dacki, chaber Kotschego, wężymord górski, ciemiężyca biała, ostrożeń wschodniokarpacki… Każdy wilk, jeleń, ryś, niedźwiedź, owieczka, salamandra, pstrąg, Vipera berus… Nocne i dzienne niebo. I ludzie – bieszczadnicy, zakapiory, miejscowi, przyjezdni i tacy, co raz przyjechawszy, później wciąż już tu wracają.